poniedziałek, 19 marca 2018

Lista kosmetyków, za które NIE WARTO przepłacać - PIELĘGNACJA

Na rynku mamy mnóstwo produktów o podobnych właściwościach i często takich samych składnikach, natomiast jak wiecie bywa tak, że różnice w ich cenach są  wręcz abstrakcyjne. Niestety prawda jest taka, że wygurowane ceny często są wynikiem nie jakości kosmetyku, a marki, która za nimi stoi. Oczywiście nie jest to regułą. Niektóre składniki kosmetyków są bardzo drogie np. z racji wielu lat badań poświęconych na udowodnienie ich skuteczności, czasem trudno je pozyskać bądź występują bardzo rzadko w przyrodzie itp. 

Natomiast musimy zdać sobie sprawę z tego, że pewne rodzaje kosmetyków zawsze bazują na podobnych składnikach i żeby nie wiem co do nich dodać, to i tak ich właściwości będą identyczne bądź bardzo podobne. 

W tym poście zajmiemy się kosmetykami pielęgnacyjnymi:

1. Żele/pianki/olejki/emulsje do mycia twarzy - ich zadaniem jest zmycie ze skóry brudu, makijażu, sebum i ogólnie oczyszczenie skóry z pozostałości dnia lub nocy. Nieagresywny kosmetyczny produkt, który pozostaje na skórze może 30 sekund nie jest w stanie zrobić ze skórą zbyt wiele oprócz tego, do czego został stworzony, czyli do MYCIA. Nie dajcie się nabrać na pływające drobinki złota, kolagen czy inne wymysły, które w kilka sekund mają zrobić z waszej skóry jedwab. 

* Moja rada: jeśli się malujecie, to wybierzcie taki produkt, który dobrze zmywa makijaż, w tym makijaż oczu. Nie będziecie musiały kupować osobnego płynu do demakijażu oka! Polecam zwłaszcza olejki (jakikolwiek apteczny lub np. drogeryjny Vianek) przeznaczone do mycia całego ciała. Usuwają nawet tusz do rzęs, a są bardzo delikatne dla skóry. 


2. Toniki - mają za zadanie przywrócić waszej skórze prawidłowy odczyn, czyli pH. Nie oczekujcie od nich cudów. Ja najbardziej lubię wodę różaną (do kupienia na np. stronie Biochemia Urody lub Zrób Sobie Krem).

3. Płyny micelarne - mają za zadanie oczyścić skórę, podobnie jak wszelkie inne produkty używane z wodą. Wszystkie działają na tej samej zasadzie - zawierają cząsteczki zwane micelami, których zadaniem jest przyciąganie cząsteczek brudu/makijażu/sebum.
* Moja rada: zamiast toniku kup płyn micelarny (np. Mincer Pharma - Vita C Infusion) - warto przemyć nim skórę po demakijażu żelami itp. Doczyści skórę z tego, czego nie udało ci się domyć wodą i żelem (np. na linii włosów, resztki rozpuszczonego tuszu do rzęs), ale również przywróci jej prawidłowe pH. Osobiście używam ich również do przemycia twarzy rano, zamiast wody.

4. Balsamy/pomadki pielęgnacyjne do ust - kompletnie nie rozumiem po co wydawać na nawilżającą pomadkę kilkadziesiąt zł, skoro można iść do drogerii po Carmexa za 8zł lub rewelacyjną Delię za 4 zł. Wypróbowałam na sobie.
* Moja rada: spróbuj Lano Maści Ziaja - jest to maść do sutków kobiet karmiących :) zrób peeling cukrowy, kawowy lub jakikolwiek inny, nałóż na noc Lano Maść, a twoje usta odżyją!

5. Peelingi do twarzy lub ciała typu scrub - chodzi tu o starcie martwych komórek naskórka. Przeważnie używa się pestek, cukru, kawy, do stóp często używany jest zmielony pumeks. Żadna filozofia i nic drogiego w składzie.
* Moja rada: do ciała używaj domowego peelingu z cukru i kawy mielonej! Masuj  wilgotną skórę ciała przez min. 2 minuty. Rewelacyjnie złuszczysz naskórek i poprawisz krążenie krwi.

6. Szampony do włosów - do zdrowej skóry głowy! Nie mówimy tu o szamponach leczniczych np. na problem łysienia bądź łuszczycy, bo to już inna bajka. Zwykły szampon do włosów nigdy nie zrobi z nimi nic ekstra, choćby kosztował krocie. To również produkt, który pozostaje na włosach chwilkę i ma za zadanie je oczyścić. Jest mnóstwo tanich szamponów, które nie wysuszają, a wręcz pozostawiają włosy w miarę nawilżone (aczkolwiek od tego są odżywki, olejki i maski). Polecam np. Equilibra - Aloesowy szampon.

7. Balsamy nawilżające do ciała, kremy nawilżające do rąk -  na zdrową, ale suchą skórę najlepiej działa mocznik, który nie jest drogim surowcem. Zarówno do rąk jak i ciała polecam Ziaja Med - Kuracja Ultranawilżająca Mocznik 5%. Nie znam lepszego balsamu do przesuszonej skóry (nie mylmy tu skóry suchej z atopową). 


Z pielęgnacji to już wszystko. Wkrótce pojawi się post o kosmetykach kolorowych, za które również nie warto przepłacać, więc subskrybujcie i bądźcie na bieżąco :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz